piątek, 26 grudnia 2014

Taty misia nigdy nie ma - nieoczywiste oczywistości.

Miałam to szczęście, kiedy byłam dzieckiem, że jedno z rodziców zawsze było w domu. Pamiętam jak dziś traumę przedszkolaka, kiedy w wieku trzech lat poszłam na próbę do przedszkola. Leżakowanie... Wtedy obowiązkowe spędzało mi sen z powiek (paradoks, nie?). I po kilku dniach płaczu padła decyzja, że do przedszkola nie wracam. Spędziłam świetne dzieciństwo na wsi, w miejscu, gdzie teraz wychowuje się moja córka. I tak sobie myślę, że jeśli i ona stwierdzi, że never ever i na sam dźwięk słowa "przedszkole" przemieniać się będzie w smarkającą kulkę zła- odpuszczę. Nic na siłę. A teraz - pora na książkę!

Taty misia nigdy nie ma



Mały miś zastanawia się, dlaczego tata miś bardzo często jest poza domem. Gdzie ten tata codziennie wychodzi? Co może być ważniejsze niż zabawa z małym misiem?
Przyłącz się do przygody, którą przeżył mały miś, podążając za tatą misiem. Niestety, większość rodziców musi pracować - ale to nie znaczy, że nie kochają swoich dzieci. To właśnie miłość motywuje ich do większego wysiłku.

Chyba każdy rodzic lubi książki mądre, wyjaśniające coś dziecku. Tak jest w przypadku i tej książki. Wydaje się oczywiste,że jak powiemy "tata jest w pracy". to dziecko wie, że tata w tej pracy jest i wróci. Cóż, nie do końca z punktu widzenia malucha. Bo czym jest ta praca? Maluch wie, że rodzica nie ma, ale nie zawsze rozumie dlaczego, w jakim celu znika?

O tym jest ta książka. Mały miś śledzi tatę, który z samego rana wyrusza na polowanie. Oczywiście tata go widzi, ale mówi o tym misiowi dopiero na miejscu, nad rzeką. Spędzają wspólnie dzień i mały miś dowiaduje się co robi całymi dniami tata. Tak sobie myślę, że fajnie jest zabrać swoje dziecko do miejsca pracy , jeśli mamy taką możliwość. Daje to dziecku wizualizację naszego dnia, "praca" nabiera realnego znaczenia.

Podoba mi się puenta książki, słowa taty misia:
Mały Misiu - powiedział - to nie jest prawda, że jestem misiem, którego nigdy nie ma. Wychodzę ponieważ muszę zdobyć pożywienie dla Ciebie i twojej mamy.
A gdy mnie nie ma, bo poluję cały dzień, myślę o tobie, jesteś cały czas ze mną tutaj - Tata Miś wskazał na swoje serce - i ufam, że ty też zawsze nosisz mnie w swoim serduszku.

Trochę razi mnie konwencja książki. Z jednej strony mamy prostą, krótką opowieść, którą zrozumie każdy trzylatek, a z drugiej mamy dwie strony z ćwiczeniami na końcu. No i właśnie, te ćwiczenia..."Pokaż dzieciom mapę świata. Czy potrafią wskazać na niej Kanadę, gdzie żyje bardzo dużo niedźwiedzi?....
Serio?
Niejeden dorosły ma z tym problem. Ale załóżmy, że dziesięciolatek wie, gdzie jest Kanada. I jakie warunki klimatyczne tam panują ( tak, jest też takie pytanie..). Tylko po co dziesięciolatkowi książka wyjaśniająca gdzie znika tata na cały dzień? Wydaje mi się, że zrozumienie takich rzeczy już dawno za nim...
Reszta ćwiczeń jest już bardziej dostosowana dla małych dzieci. Narysuj misia, kim chcesz być w przyszłości i tym podobne. Ale ta Kanada mi spokoju nie daje...

Podsumowując. Mądra seria - mamy w niej także książki o pojawieniu się rodzeństwa, mądrości, która przychodzi z wiekiem czy o nie dostawaniu tego czego chcemy. Jednak całość nie do końca przemyślana i zlepiona wiekowo. Jeśli już dodajemy ćwiczenia dla dzieciaków do książki ( co moim zdaniem jest dobrym pomysłem, latorośl się bardziej w opowieść angażuje) to powinny być wiekowo dostosowane do historii w niej zawartej  Mimo wszystko - polecam.

Moja ocena: 5/6
Autor: Heidi Howarth , Daniel Howarth (ilustracje)
Wydawnictwo: Welpol Adventure Sp. z o. o.
Liczba stron: 36



6 komentarzy:

  1. Niejeden dorosły nie pokaże na mapie świata Kanady, a co dopiero trzyletnie dziecko! Z tymi ćwiczeniami to się nie popisali. Ale ogólnie książeczka ciekawa i miła dla oka, dlatego będę mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ilustrowana też ładnie, nie za dużo tekstu, maluch nie zdąży się znudzić... No można tą Kanadę wybaczyć ;)

      Usuń
  2. Ciekawy temat poruszony został w książeczce - bardzo życiowy. Choćby z tego powodu na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To są już takie książki?! Wow :)

    OdpowiedzUsuń